Mateusz Borek o dokończeniu sezonu w Ekstraklasie: Jeśli rząd pozwoli na organizowanie imprez sportowych z ograniczeniem do 50 czy 100 osób, to gramy i bez dyskusji
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 20-04-2020 9:45

Mateusz Borek w felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" wypowiedział się na temat wznowienia rozgrywek Ekstraklasy.
Powrót rozgrywek Elsktraklasy planowany jest na koniec maja. Jednak nie wszystkie kluby chcą wracać do rywalizacji.
- Nie wszystkie kluby widzą sens grania, ponieważ ostatnia transza od Canal+ w głównej mierze dotyczy czołowej czwórki. To do niej popłynie ogromna część tej sumy. Gdyby wszyscy mieli otrzymać przelewy w takiej samej wysokości, podejście byłoby na pewno inne. Zatem dla tych, którzy są pewni utrzymania, powrót do gry to przede wszystkim koszty – wyjazdu na mecz, organizacji, pensji dla pracowników - czytamy w felietonie Mateusza Borka na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Dla mnie rozwiązanie jest proste: jeśli państwo pozwoli na organizowanie imprez sportowych z ograniczeniem do 50 czy 100 osób, to gramy i bez dyskusji. Nie wyobrażam sobie, że klub sportowy, który jest przedsiębiorstwem i stanowi część pewnego biznesowego domina, miałby nie respektować takiej decyzji. Tu w ogóle nie ma co dyskutować. A jeśli w jakiejś drużynie znajdą się piłkarze, którzy powiedzą, że nie chcą grać, bo się boją zakażenia, proszę bardzo – niech zrzekną się pensji. W ich miejsce wejdą utalentowani juniorzy - podkreśla Borek.
Źródło: Przegląd Sportowy