Sami Khedira nie chciał do Rosji, więc trafi do Anglii. Może wylądować pod skrzydłami byłego trenera, o czym marzył
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 27-11-2020 14:50

Sami Khedira nadal jest piłkarzem Juventusu, ale tylko na papierze, bo w tym sezonie Andrea Pirlo w ogóle nie korzysta z Niemca na boisku. W styczniu ma w końcu dojść do tego, co nie udało się latem, czyli zakończenia współpracy. Tym bardziej, że jest już inny chętny na zatrudnienie pomocnika.
33-letni Khedira został skreślony przez Piro i nie został zgłoszony przez Juventus do żadnych rozgrywek. Siedzi więc na trybunach lub przed telewizorem, ogranicza się do treningów, a pensje jak pobierał dużą, tak pobiera.
Już latem mówiło się, że Khedira, który nie chciał rozstać się z Juventusem poprzez rozwiązanie umowy, poczeka aż znajdzie się chętny na jego zatrudnienie klub odpowiadający jego aspiracjom. Zenit Sankt Petersburg nie spełniał jego oczekiwań.
Teraz Khedira lekko spuścił z tonu i zamierza wrócić do gry. Dlatego rozmawia z władzami Starej Damy na temat wysokości rekompensaty za rozwiązanie umowy i chce w styczniu już jako wolny zawodnik związać się z nowym klubem.
Khedira coraz mocniej łączony jest z Evertonem. Po pierwsze dlatego, że niedawno wyraził chęć spróbowania swoich sił w Anglii, a po drugie zdradził, że z przyjemnością popracowałby znowu z Carlo Ancelottim lub Jose Mourinho. A to Włoch, który miał Khedirę w Realu (35 meczów Niemca), jest trenerem The Toffees. Portugalczyk prowadzi z kolei Tottenham Hotspur i Koguty też wyrażają wstępne zainteresowanie Khedirą, ale to Everton prowadzi w tym wyścigu.
Futbol.pl